Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 18:05, 15 Gru 2006 Temat postu: PaSzczury xP |
|
|
Osobiście uważam że to wspaniałe zwierzęta Inteligentne, śliczne, z długimi ogonami... okrągłe kluchy pełne miłości ;P
sama jestem właścicielką dwóch grubasów maści husky, wziętych z zoologa.
Uwielbiam szczury.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nathie.
Pani admin.
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 3713
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dom.
|
Wysłany: Pią 18:07, 15 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
kiedys chcialam miec...rodzice sie nie zgodzili
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 18:33, 15 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
myszy, koszatniczki, szczury, fredki i chomiki. Wszystkie tak samo kwiczą w moim uścisku . Tak samo smakują kotą z piwnicy i tak samo gryzą za co je ubóstwiam!!^^
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 22:36, 15 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wątpie żeby kot zjadł fretkę....
moje szczury gryzą tylko przez pręty xp
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 12:37, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
A ja kocham szczury Justyny xDD
[Hal, nie wspominaj o Mike'u, nie...xddd.]
Choć widziałam tylko Green'a ;]
Ludzie - to jest fanatyczka ;DD
Przez Justę zmieniłam podejście do tych zwierząt. xD.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 19:19, 20 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 15:35, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
nie to ja jakoś tak nie wielbie szczurów.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 18:12, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
moje? ;p
jak chesz... a miałaś stycznośc?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 23:58, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Sądzę, że każdy polubiłby te urocze stworzonka, gdyby tylko miał z nimi do czynienia
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 11:03, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ja muialam kiedys wielkiego bialego szczura i trzy myszy! byly slodkie!! a teraz mama sie nie chce zgodzic;( no ale nie przezywajmy;) papatki
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hally
Gość
|
Wysłany: Wto 19:58, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
MOZE .. powtarzam, Moze - po zgodzie tatusia i mojej samodyscyplinie [ auu ] polegajac na utrzymaniu pokoju w porzadku w moim domu pojawia sie 3 piekne panie szczurzaste
No i teraz haslo do Was ... macie jakies pomysly, badz poszukalibyscie ciekawych, oryginalnych, dzikich, nietypowych imion ??
Bo ja mam we lbie wielką pustkę .... a musze sie na jakies zdecydowac!
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 19:59, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Hally napisał: | MOZE .. powtarzam, Moze - po zgodzie tatusia i mojej samodyscyplinie [ auu ] polegajacej na utrzymaniu pokoju w porzadku w moim domu pojawia sie 3 piekne panie szczurzaste
No i teraz haslo do Was ... macie jakies pomysly, badz poszukalibyscie ciekawych, oryginalnych, dzikich, nietypowych imion ??
Bo ja mam we lbie wielką pustkę .... a musze sie na jakies zdecydowac! |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:31, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
od chwili, gdy jako kilkuletni bachor bawiłam sie ze szczurem wujka, pstanowiłam mieć takowe zwierze. w skrócie mówiąc, zamiast szczura lądowały u mnie inne zwierzopodobne. hmm.. ogony szczurów są super XD
mef wcale nie kwiczy jak go męczysz ;]
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 13:33, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
A mi dzis Ora zakwiczala Ale ona jest nowa - boi sie jeszcze. Zanim bede ja mogla brac na rece, to HO-HO!
MALA RELACJA ^^ :
Dziewczyny przyjechały do Bielska-Białej zaledwie w niedzielę, a ja już poświęcam im każdą sekundę .
RELACJA Z NIEDZIELI:
Wczoraj tuż po przyjeździe biegały jak wariatki po całej kanapie - ale wtedy były z nimi jeszcze ich panie. Swoją drogą - dziewczyny były suuuper, wszystko mi powiedziały i zachowywało się niesamowicie miło . Wiele im zawdzięczam [:
Panny się mnie jeszcze raczej boją, no ale nic na siłę - w końcu zapachy, miejsce i ludzie są nowi. Przykro mi tylko, że musiały się rozstać z Warszawą .
Wypuszczane pojedynczo nieśmiało wąchały teren . Ora po mnie łaziła, Lotka tez, ale bardziej sie bala, natomiast Alaska tylko mnie dziabnęła i po paru sekundach wróciła do klatki ..
Potem spały - W końcu były umordowane ta podróżą z Warszawy, wytrzęsło nimi, no i zmęczone całym tym stresem ..
Ogonki najczęściej śpią wszystkie na sobie, w rurze na górze ^ ^ tulą sie razem <zakochany>. Mają też jedną rurę niżej, ale dziewczyny mówiły że jest ona nowa i jeszcze jej nie znają - zauważyłam jednak, że chomikują tam jedzonko i czasem tam jedzą .
Trochę na imiona reagują, wiec dam te moje może jako drugie
Alaska obrusza się zaraz jak tylko ją dotkniesz .. . Ale polubi mnie .. musi w końcu jestem jej żywicielką ;DD.
To takie małe kluski, które muszę kochać i wąchać ich smród xDD
MALY OPIS WIELKIEJ KLATKI :
Jest to jedna duza, wysoka klatka i druga na niej doczepiona mniejsza.
Na dole jest taki zolty spod, pod taką siatka- tam kupkaja, wiec spoko - to jest wylozone recznikami papierowymi . I na tej siatce pojemniczek na jedzonko [karmę]. Troszke wyzej wisi taki material, a'la hamaczek . Wyzej 2 czerwone plastikowe pojemniki -
tam sobie zawsze jedza i tam nie kupkaja [: W jednej czerwonej jest takie zielone cos, chyba na zabki xP. Ciut wyzej rura, z 3 wyjsciami [ta nowa], jeszcze rzadko w niej sa [j/w narazie chowają tam jedzonko, typu chrupki bananowe [Heheh, jak Ora chrupa wcinala to ladnie glosno chrupalo ] Okolo wysokosci teraz rury dalam kolbe, narazie ja tylko poznaja, ale Lotka czasem z niej skubie . Kolo rury kolejna szmatka. Wyzej takie zolte liny jakby i na samej gorze znow szmatka na ktorej podobno czesto spia i rura - w niej wczoraj spaly
Zolte liny, szmatka i rura co w nich spia sa juz jakby w tej drugiej klatce.
NOC:
Obudzilam sie bodaj 4 razy xP. Ciagle albo cos zrzucaly, albo szmyraly po pretach ;D. Potem w szkole mgla mi oczy zasnuwala, ale mimo wszystko warto
W ciagu nocy troche sie wziely za cebulę i zaczely rozgryzac pudelko, do ktorego nasypalam trochę mieszanki studenckiej
PONIEDZIALEK:
Rano troche wybiegu - Lotka juz w ogole sie nie boi duzego terenu - kanapy dwie, krzeslo od kompa, moje ramiona i co najgorsza parapet sa juz jej xP. Na rece srednio sie daje wziac ... ledwo co ja wkladam do klatki z powrotem .. CZASEM poglaszczę .. momentami poglaszcze po brzusiu.
Mialam probowac je dominowac, ale cienko to widze
Poza tym Lotka dzis siedziala mi w kapturze i tylko co chwile wylazila na kanapy, albo mi na ramie po orzeszka, ktore to wlasnie obieralam
Rodzenstwo jest zachwycone widokiem jedzacych ciurkow :lol1:
Oraz tez spisuje sie nieźle - ramiona, moje lozko .. kaptur wczoraj .. podobno niesmiala, a w sumie tylko troszkę mniej od Lotki
Martwi mnie jedynie Alaska - wciaz nie chce wyjsc .. ale je, duzo spi .. bedzie dobrze! Dam jej z tydzien, narazie sie stresuje .. na pewno teskni A jest taka sliczna niunia, bym ja wziela na ramiona ....
Probowalam ja zachecac do wyjscia .. ale jak wyjdzie to tylko po klatce od zewnatrz .. i powrot do klatki ..
Czasem ode mnie je .. jakos to przetrwamy .. w koncu wyjdzie
--
Bylam dzis znów w sklepie - jablko, marchewki, pomidor i pudding bananowy - taki deserek gerberowy
Zaraz będziemy probować karmić je jogurtem A chlebek na ząbki juz sie suszy
Teraz dupole śpią, czasem tylko się poprawią, albo cos zjedzą xP
Podczas obiadu dałam im po troszku marchewki - po powrocie ze sklepu jabłko .
Czuje, ze predko je rozpasę, ale ja po prostu nie potrafię im nie dac xP. Ale przeciez i tak szczury jedza czesto, ale malo .. ; ]
---
Oj, chyba jestem stracona
Pomimo sikania po mnie i zaatakowania mnie jogurtową papką Mianowicie - dziewczyny dostały kubeczek jogurtu truskawkowego Na poczatku dzielnie sie za niego zabraly, pojedynczo .. czasami robily sobie wypych, ale nie bylo tak zle Nawet potem Alaska postanowila wyjsc z rury i tez dokladnie wylizała pudeleczko po gorze
Niestety potem troszkę sie namieszalo i caly wieczor robilam z jogurtem :lol1:
Dokladnie - Alaska i Lotencja postanowily naraz z jednej strony oprzec sie o pudelko z jogurtem. No i cyk xP - jogurt sie leje, ja tam siegnac nie moge, bo co drzwiczki otworze, to wszystkie w wejsciu stoja :lol1: , schiz totalny
W koncu opanowalam sytuację ; ] - jogurt znalazl sie na talerzyku. Nie byloby zle, gdyby Lotka co chwila nie wkladalam tam ogona :lol1:
Potem jak sie drapala, etc. to wszystko bylo z jogurtu - zarowno prety jak i ja
Takze jogurt w koncu zniknal z klatki
Dzisiaj jadlam sobie marchewkę, jak gdyby nigdy nic - ale oczywiscie oczka im sie natychmiast wlaczyly na tryb " no dajze nam kobieto tej pysznosci ; D " i troszkę zjadly, troszkę pochowaly
W ogole zauwazylam, ze czasem Ora bierze jedzenie, zanosi Alasce do rury, w ktorej non-stop spi, a potem przychodzi po swoją porcję dopiero
Lotka podczas jednego kanapowego spaceru posikala WSZYSTKO po kolei - mnie, siostrę, tel. komorkowy, pilota, plakat i kanapę :lol1:
---
Poranne newsy
Uooo diablice szaleją
Wszystkie 3 diablice, TAK, 3 :jesterjump:
Dziewczyny mi chyba wczoraj wykrakały tym postem Bo Alaska dziś, po moim podaniu reki do drzwiczek (oczywiście z góry założonym, ze skończy sie niepowodzeniem .. ) wąchała, wąchała .. podawała przednie łapki .. aż w końcu LOL wskoczyła
Dumna z niej jestem, w końcu sie odważyła ;( :serducho: :serducho: Łzy, bo kurczę .. aż mnie to wzruszyło
Lotka i Ora były już wtedy zafascynowane tunelem z koca
Generalnie w nocy juz mniej sie tlukly. Tuz przed spaniem dostaly marchewkę i potem jeszcze trochę obijały pręty [;
Rano jeszcze sobie spały, gdy wstalam. Potem troszkę zjadły i wzięłam ze sobą Orę, a potem koniecznie pchająca sie do wyjścia Lotkę
Potem j/w wyjscie Alaski kanapa, ja caly teren biurka i kompa [ Pssssik! Wylaz z za tego monitora :lol1: ]r nnnnnnnnnnnnnn <- to Ora, a nie ja :lol1: Zostala juz jako jedyna na wybiegu (; Zaraz wraca do klatki jak reszta W sumie to właśnie osikala tez myszkę .... Ok, wrocila xP [ przy tym cala reszta rowniez pchala sie do wyjscia ]
No wiec Alaska polubila wlazenie mi pod bluzę z każdej możliwej strony, czego nie propagują jakos Ora i Loteria
Podczas lazenia po ramieniu mojego brata po pokoju wskoczyła na polke, na ktorej raczej nie powinna sie znaleźć, ale po zrzucenie jednej ksiazki brat wrocil ja na kanapę .
Przez Lotkę musimy teraz sciagac jedna rzecz kolo parapetu przy kazdym jej wybiegu, bo upodobala sobie wlazenie tam, ale to nie jest bezpieczne. Uchylone okno, kaktus, rozne rzeczy - nie moze byc.
Lotkens chcial sie tez dzisiaj wziac za skonsumowanie plakatu brata Green Day/Daniel Radcliffe :lol1:
Zaraz dam im jakies jedzonko i sprawdzę, jak tam stan wszystkiego w klatce
Pozdrawiamy Troszkę dają sie juz głaskać, wiec moze niedługo będzie i możliwość wymiziania panien od Was ;D. Aparat pożyczę najprawdopodobniej w czwartek
Czarna to Loteria (Lotka, Lotencja, Lotkuś), Husky to Alaska (Alaskuś), a Biala to Ora (Oruś, Orulec) - ma na lewym boku ruda plamke, po gorze tez jest rudawa .
Imiona sa juz ich stare. Ja mialam zmienic, ale jednak nie robie tego, bo w miare reagują.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Aktualnie sa troszkę większe
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niby Mama
Gość
|
Wysłany: Śro 16:41, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jestem ciekaw czy ktoś przeczyta tego postaXD Przeczytałem pierwsze trzy akapity i nie mam pojęcia o czym to jestXD Przepraszam ale ten post jest za długi. Możesz go streścić?XD
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|