Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 23:26, 04 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
wszystko naraz XD
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Niby Mama
Gość
|
Wysłany: Pon 1:04, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ok. Więc ćpunka, satanistka, tnie się...a może jeszcze zjada koty? Jest murzynką i jednocześnie ex-żydówką. Jej rodzina służyła w Gestapo a teraz są odpowiedzialni za ataki terrorystyczne? Pewno słucha tych ryków!! Oczywiście żatrujeXD... Jak możesz to pozdrów ja;P
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 0:31, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
ja od około 4 lat.
niestety.
jakie to jest głupie
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 2:07, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
"Weźmy wszyscy swe żyletki i podkolorujmy sobie szare, nudne życie"
Ludzi, którzy się "sznytują" jest mi porostu żal. Pamiętam jak kiedyś pewna dziewczyna pochwaliła mi się swoimi bliznami... skomentowałem ją tylko czymś w guście: "sweet... i co? Fajnie było?". Więcej już o swoich ranach nie opowiadała. Prawdopodobnie też sznyt więcej sobie nie zrobiła.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 22:11, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
ja też jestem zdania że to jest żałone. ale to niekoniecznie musi znaczy "zobacze jaka/jaki jestem mroczny i w ogóle zły"... kłopot z radzeniem sobie z wyrażaniem gniewu?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 22:22, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | to niekoniecznie musi znaczy "zobacze jaka/jaki jestem mroczny i w ogóle zły" |
Moim zdaniem to nigdy nie znaczyło coś takiego, a raczej: "Moje życie jest, żałosne i nikt mnie nie kocha. Spróbuję samookaleczenia, to może się ktoś na de mną ulituje.". Sznytują się tylko słabi ludzie, którzy(przepraszam za kolokwializm) gówno o życiu wiedzą... zapomniałem o masochistach, no ale Ci to już świry.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niby Mama
Gość
|
Wysłany: Nie 0:40, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się. Cięcie w niczym nie pomaga. Jedynie utrudni przyszłe życie, jeśli ktoś nieodpowiedni się dowie.
Sznytanie się żeby pomóc sobie w życiu można porównać do zapalania różnokolorowych świec albo kąpanie się w śmierdzących brejach żeby los sypnął pieniądzem. Chociaż odwołuje się do czegoś innego, bo w końcu nie do sił wyższych lecz do ludzi, to nie zmienia faktu że cięcie się wyklucza z elity "normalnych" ludzi i skazuje na życie na marginesie. To w niczym nie pomaga.
Próba wyżycia się w ten sposób to już coś co bardziej toleruje, a robienie tego "bez powodu" lub "bo MISIE nudzi a nikogo w pobliżu nie ma" to już coś co znam osobiście.
Jakikolwiek by powód nie był, rany są takie same. Apeluje żeby się tym nie chwalić bo można sobie zniszczyć życie jeszcze bardziej. (chyba dobrze to napisałem...)
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:02, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Niby Mama napisał: |
Próba wyżycia się w ten sposób |
hm.. dobrze ujęte. bo w moim przypadku rozwalanie wszelakich przedmiotów już nie pomagało.
i tak uważam za każdym razem że jest to żałosne i głupie. no, ale czasami jest to silniejsze odemnie niestety.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:50, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
to ze nie pomaga jest oczywiste.. ale czasem mzoe byc ujściem dla emocji..
a cięcie z kazdym razem uzaleznia coraz bardziej.. az robi się to automatycznie..
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:48, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
ciecie sie jest złe, i do nieczego nie prowadzi moim zdaniem. Moja kolezanka robi to regularnie, gdy tylko jej sie cos nie uda poprostu sie tnie. Wystarczy ze dostanie 3 jedynki w ciagu dnia... Ja zawsze sie z nia o to kłóce, ale ona i tak robi co chce....
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:58, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Mr.KossA napisał: | to ze nie pomaga jest oczywiste.. ale czasem mzoe byc ujściem dla emocji..
a cięcie z kazdym razem uzaleznia coraz bardziej.. az robi się to automatycznie.. |
no tak. ale jako że obiecałam to postaram sie tego już nie robić. mam nadzieje, że Ty też dotrzymasz słowa ^^
co nie zmienia faktu, że i tak będę Cię konrolowac XD
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 23:03, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Eh, coz, kto mnie zna, to tez zna moja opinie XD Fakt, ze ja sie nigdy nie cielam i niby mozan mi zarzucic, ze co ja w ogole wiem, jednak, w takim razie, to samo mozna powiedziec do osoby doswiadczonej z ludzmi.
Mowienie, ze osoba ktora to krytykuje gowno wie byloby idiotyzmem, zlwaszcza jezeli ta osoba jest rozsadna i doswiadczona w zyciu. Czest moze miec pojecie o rzeczy, ktorej ty jeszcze nie widziales na oczy a czesto sobie z tego zartujesz. Ale to idzie w dwie strony.
Coz, moja opinia do ciecia.. to po prostu forma ucieczki. No, to jest duzy skrot myslowy, ale jest tak samo uzalezniajace jak, np, owy onanizm ktory tez daje ci pewien rodzaj ulgi. Nie krytykujcie, to przeciez prawda. Chodzi o zaspokojenie presji. To po prosut uzaleznienie.
Nie popieram ciecia, chociaz znam pare osob ktore to robia/robily/zrobily i wiem, dlaczego tak tez uczynily i co w tym odnajdywaly. Sa ludzie ktorzy robia to z nudow, na pokaz, badz ludzie ktorzy przezywaja jakis kryzys. Coz, niektorzy po prostu skrecaja w troche inna strone. Krytykowanie zadko cos da, wsparcie -zaleznie, mnie jednak choelra beirze jak o tym slysze. Moze to dosc prymitywne zachowaniez mojej strony i, znowu, moznaby mi zarzucic ze co ja wiem itp, itd, ale swoje uzaleznienia tez mam, i chociaz nie jest to samookaleczanie sie, to mniej wiecej wiem na czym polega.
Nie kreci mnie to, tyle powiem. Trudno zachowac swoja opinie kiedy ma sie osoby tobie bliskie a ktore to robia. Wspolczuje im, ze maja taka potrzebe, bo co innego glupota a co innego znajdowanie w tym jakiejs wiekszej ulgi. Pozniej jest zawsze proba wyjasienia tego sobie, nadanie temu jakiegos praktycznego sensu.. ale to nie zmienia faktu ze sie tniesz i zdajesz sobie z tego sprawe. Zawsze jednak nalezy wspierac kazda poprawa, chociaz.. czasami wystepuja nieciekawe nawroty, ale w sumie trzeba sie pogodzic z faktem, ze jest tt czesto nieuniknione,
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
aknilert
Dziecko Mrówkojada
Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szarych wiązów
|
Wysłany: Wto 23:01, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
jeżeli chodzi o mnie....wyznaję zasadę....jedna linie u koleżanki 2 u mnie...
a raczej przyjaciolki..... ani razu jeszce sie od ponad miesiaca nie pociala ona....ja ne musialam wcale sie ciac....
moze mam blizny na rekach..ale to np od zabaw z podstawowki:D.....kto trafi w kogo cyrklem:D
czy warto to robić NIE
tui nie chodzi o o czy ktos sie dowie czy nie....
chodzi o twoje dobro....
rujnujesz sie psychicznie....
marnujesz siebie i innych
moze nawet tracisz kogos...bo ludzie czasem sie odsuwaja...
bo sie boja
zyletka ani nozyczki ani nic
nie jeszt to sposob na problem....nawet alkohol nim nie jest....
kazdy z nas ma swoje problemy....
gdybym nie uodpornila sie na niektore wydarzenia....
i gdybym nioe patrzyla na co nieco obiektywnie to juz by mnie tu nie bylo....
czasem mam taki humor ze mysle zeby odejsc...i nie wrocic...
nawet wyjsc z domu i isc.....isc...isc az do braku sil...braku zycia.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aliellya
Perwersyjna Księżniczka
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pon 15:27, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Midian napisał: |
Coz, moja opinia do ciecia.. to po prostu forma ucieczki. No, to jest duzy skrot myslowy, ale jest tak samo uzalezniajace jak, np, owy onanizm ktory tez daje ci pewien rodzaj ulgi. Nie krytykujcie, to przeciez prawda. Chodzi o zaspokojenie presji. To po prosut uzaleznienie.
|
O tym samym pomyślałam w związku z cięciem się. To po prostu próba wyładowania się, radzenie sobie w jakiś tam bzdurny sposób z emocjami. z obniżaniem napięcia poprzez masturbację czy siedzeniem do późna przed komputerem jest więć podobnie jak z cięciem się ^_^. Najbardziej jednak denerwuję mnie to, że te cięcie stało się takie cool i trendy . To żałosne i dziecinne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niby Mama
Gość
|
Wysłany: Wto 0:24, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Czy ktoś kto znajduje sobie taką "drogę ucieczki" od bólu i stresu nie wpada później w jeszcze większą furię przez to co robi? Przez to jak bardzo sprzeciwia się sobie i się krzywdzi? Sądzę że niektórzy tak mają, przynajmniej ja tak mam. Sądzę też że może i to daje ulgę ale jest błędnym kołem bo jak już wcześniej pisałem, w niczym nie pomaga a powoduje tylko uzależnienie i blizny.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|