Jak wam minął dzień?

Nathie. · Wysłany: Pią 16:47, 16 Mar 2007 Temat postu:

wstalam tak jak zawsze. zwkleklam sie z lozka. ztobilam moje wszytskie poranne czynnosci. wyruszylam do szkoly. teraz wlasnie siedze sobie i jem chipsy i pisze...w domu spoko...wrocilam a caly dom posprzatany...zyc nie umierac...

Aliellya · Wysłany: Pią 20:11, 16 Mar 2007 Temat postu:

i dziś uziemiona w domu czytam dziwne blogi w internecie.

Gość · Wysłany: Sob 1:17, 17 Mar 2007 Temat postu:

Hmmm dzisiejszy dzień... kontemplacja nad istotą strategii Eldarów w autokarze. Następnie godzina stracona w galerii handlowej(hmm nie do końca stracona, bo pograłem trochę na X360 i przetrząsnąłem półeczkę z anime xD). Później wykład doktora fizyki w Polskiej Akademii Naukowej(genialny!). Na koniec wizyta w Teatrze Wielkim na operze: "La Traviata". Kurcze właściwie, to był super dzień.

Nathie. · Wysłany: Sob 12:12, 17 Mar 2007 Temat postu:

narazie rozpoczal sie nowy dzien. zaraz chyba jade na zakupy bo nie ma nawet nic na obiad - nie wiem czy jechac czy nie, ale w domu i tak sie bede nudzila przed komputerem wiec chyba pomoge pchac ten wielki wozek

Aliellya · Wysłany: Sob 17:53, 17 Mar 2007 Temat postu:

Wietrzny dzień. Znajomy mnie wyciągnął na spacer, zanudzałam go chwilę a teraz się biorę za swoje nowe wcielenie na blox.pl

Nathie. · Wysłany: Sob 17:59, 17 Mar 2007 Temat postu:

Nie bylam za zakupach.
Dzien spedzilam przed komputerem.
Nudzilam sie.
Przez chwilke otwarlam ksiazke do chemii.
Zerknelam do zeszytu do angielskiego.
Zjadlam obiad.
Zjadlam kilka slodnich i niezdrowych rzeczy.
Zastanawialam sie.
...

Niby Mama · Gość

Dzień nie wniósł niczego nowego do mojego życia poza paroma piosenkami, które ściągnąłem (mmmm...Pink Floyd!<rozpływa się>). Byłem na spacerze wzdłuż Wisły i po drodze wyciągnąłem znajomą;P (patrzcie dwa posty wyżej). Byłem trochę nieobecny kiedy do mnie mówiła, może to wina szumiącego wiatru albo później przejeżdżających samochodów, które skutecznie zagłuszały nas. Jak co to przepraszam za alienowanie się. Doszedłem też do paru ciekawych wniosków i mam zamiar je zapamiętać chociaż do jutra. Ogólnie żałuję że nie odrobiłem jeszcze lekcji, będę miał kupę roboty jutro a nie chcę spędzić dnia z książkami. Nie narzekam na dzień, ale poza Aliellyą z nikim się nie widziałem. Sądzę że mogłem spędzić dzień lepiej i miałem spędzić go lepiej ale jakoś tak wyszło że nic nie wyszło. Teraz czekam na to co przyniesie wieczór, czyli kilka rozmów na gygy i może zacznę pisać wypracowania na poniedziałek.

Gość · Wysłany: Sob 21:56, 17 Mar 2007 Temat postu:

a moze chce Ci sie napisac i mnie wypracowanko na Polski? "opowiadanie z Sokołem"??
Bo moja &*^*%*T*&%& pani od polskiego takowe sobie zażyczyła :/ i to jeszcze ok. 8 stron podaniowych. Zyć nie umierać taa.... :/

Niby Mama · Gość

Tak jasne, tylko napiszę te moje trzy wypracowania i zrobię zaległe plakaty to z chęcią napiszę też twoje wypracowanie;P Oh zapomniałem dodać że w poniedziałek będę miał klasówkę z fizyki...oh zgroza! Uczy nas dyrektor u którego połowa klasy nie zdaje na chwilę obecną.

Gość · Wysłany: Sob 22:01, 17 Mar 2007 Temat postu:

zartowałam. Nie chce zebys mi go pisał Smile

ale... liczą sie checi Smile

Gość · Wysłany: Sob 22:04, 17 Mar 2007 Temat postu:

Dzień mi minął na uczeniu się bilogii (taa nie ma to jak zaliczać semestr). Czytaniu książki i leżeniu.

Nathie. · Wysłany: Nie 17:52, 18 Mar 2007 Temat postu:

Prawie caly dzien przesiedzialam przed komputerem (z wyjatkiem wyjscia do kosciola i zjedzenia obiadu oraz wychodzenia do wc). Nudy jak nie wiem co...

Aliellya · Wysłany: Nie 17:58, 18 Mar 2007 Temat postu:

No tak Mama, mogłeś spędzić dzień lepiej - tzn. beze mnie Very Happy

.

Darelia · Wysłany: Wto 14:31, 20 Mar 2007 Temat postu:

"Nie chwalmy dnia, przed zachodem słońca" Razz

nie no...ja do tej pory byłam na ściągnięciu gipsu i tak się obijam. Nudy trochę, ale co tam Razz

Nathie. · Wysłany: Pon 20:12, 26 Mar 2007 Temat postu:

mi dzis dzien minal bardzo fajnie - pomijajac szkole