Forum Forum Dla Wszystkich I O Wszystkim :) Strona Główna
FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy
Profil    Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości    Rejestracja    Zaloguj
Moralność w sztuce
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Dla Wszystkich I O Wszystkim :) Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niby Mama
Gość






PostWysłany: Nie 3:23, 11 Lut 2007    Temat postu: Moralność w sztuce

Dręczy mnie to pytanie od kiedy zapadła noc. Czy w sztuce jest moralność?
Proszę was o pomoc w rozstrzygnięciu odpowiedzi.

Natchnął mnie do poważnego przemyślenia tego tematu pewien rodzaj sztuki - Performance a dokładnie grupa Sukaoff, która występowała w moim mieście. Nie byłem na spektaklu ale wystarczało mi że przejrzałem ich galerię na oficjalnej stronie. Krew i różnego rodzaju breje lały się strumieniami po nagich pokaleczonych ciałach, miało to symbolizować świat podobny do naszego, tyle że wyolbrzymiony. Niech przedstawiają co chcą ale sądzę że istnieją pewne granice których nie należy przekraczać.

W starożytności sztuką było tylko to co piękne a teraz to naprawdę zauważyłem że ciągnie mnie do brzydoty. H.R. Giger, Sukaoff, Sweet Noise (przepraszam że tak bezpośrednio ale chcę mieć odniesienie). Gdyby Horacy zobaczył niektórych dzisiejszych poetów pewno podtarłby się ich "dziełami". Wszystko to tworzy pewien obraz naszych niezaspokojonych gustów. Nie zwracamy uwagi na technikę lecz na potok lepkich i ciemnych brei. Im więcej tego tym lepiej może nas też zaleje. Oczywiście nie twierdze że któryś z wymienionych wyżej autorów jest kiepski, wręcz przeciwnie, uważam że są świetni ale nie podoba MISIE kierunek w którym pchają sztukę.

Sztuką można nazwać gówno w słoiku które ktoś "rzeźbił" 30sec, możemy też nią nazwać ludzkie ciało pocięte na kwadraty 5cm x 5cm i zawieszone na drucie kolczastym, możemy też sztuką nazwać banalną piosenkę która obrzuca bluźnierstwami wszystko czego nienawidzimy.
Więc czy sztuką jest to wszystko czemu poświęcamy czas czy to co nas zadowala? A może sztuka to obraz piękna?
(nie napisałem wszystkiego czego chciałem ale to się później w dyskusje wplącze)

Liczę na dyskusje i dłuższe, uzasadnione wypowiedzi.

Powrót do góry
aknilert
Dziecko Mrówkojada



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szarych wiązów

PostWysłany: Nie 12:32, 11 Lut 2007    Temat postu:

Ogołem jak obiecałam to się rozpiszę....Very Happy

zaczynając od czsów starożytnych..czy można powiedzieć o moralności gdy rzeżbione były na pokaz oczu ludzkich penisy, piersi itp...był wtedy przedewszystkim kult ciała męskiego, i dla tamtejszych ludzi było to jak najbardziej moralne i to była dla nich sztuka. ludzkie ciało ale w perspektywie zewnętrznej.
nastepnie z czasem ciało ludzkie zaczęto zakrywać a ludzi fascynowały wnętrzności. gdzieś kiedyś widziałąm jakąś sympatyczną rure namalowaną..chyba czasy oświecenia... po zapytaniu po co komu rura..dowiedziałam sie że to flaki....sympatycznie..ludzie chciali w koncu odkryć jak najwięcej z "piękna" ludzkiego ciała ale wewnętrznego...

następnie czasy wojny.. ach te podniecenia na widok trupów i krwi..ale gdzie moralność!!! fuuuj...(krew mi nie przeszkadza;) )
obecnie wszyscy sie przeciwstawiaja..patrza na kosciol i slowa papieza..czy akceptuje czy nie...
ile kontrowersji bylo gdy Madonna na jakims koncercie "wjechala" na scene przyczepiona do krzyza...
ale ludzie potrzebuja chyba tego!!! skoro tak chca
nie podobaja mi sie koncerty niektorych zespolow..bo np odprawiaja tam kulty satanistyczne..to dla mnie juz przekroczenie moralnosci ludzkiej..wszystko dla ludzi ale bez przesady..
wiem ze ludkow pociagaja rozne rzeczy..ale wystroj na koncercie..gdzie cwiartuja powiedzmy no nie wiem np krowe zeby ozdobic sle przed koncertem....sorry ale to nie dla mnie...ble ble ble...nawet same zapachy,....
choc nazywaja to sztuka..mi sie jedynie (za przeproszeniem) zygac chce na taka sztuke..
sztuka dla mnie to przedewszystkim NORMALNA sztuka w ktorej mozemy mowic o tzw moralnosci...kulura i wogole...

eee nie wiem czy mnei rozumiecie..po prostu kolejne kazanie:D



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niby Mama
Gość






PostWysłany: Nie 12:50, 11 Lut 2007    Temat postu:

W starożytności pokazywano akty ponieważ były "piękne", nie pokazano nigdy grubego, słabo zbudowanego człowieka. Zawsze ukazywano wspaniałe ciała bez skazy, z czasem odbiegano od tego. Ale obecne pop-arty to już nie sztuka. Są kiepskie, kolorowe i ukazują paskudnych ludzi zazwyczaj - że niby karykatura przeciętnego człowieka ale ludzie naprawdę są tacy i nie ma w tym niczego wzniosłego. Rozumiem różne style malarskie. Barokowe sekcje zwłok, piekło Boscha ale tam jest to ukazane w znośnej dla oka formie. Ma straszyć ale nie obrzydzać z kolei nowoczesna sztuka działa przeciwnie. Ma ukazać coś tak głupiego i paskudnego żeby ludzie zaczęli się do tego modlić. Jedna piosenka KoRn została stworzona po to żeby dzieciaki mogły przewijać i powtarzać przekleństwa bo Fieldy stwierdził że dzieciaki to uwielbiają. Tak samo działa wielu artystów "W każdym obrazie jest ukryty penis, gap się na mój obraz to go zobaczysz, ale czad!"
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 13:18, 11 Lut 2007    Temat postu:

Mam wrażenie, że gdzieś po drodze zgubiłeś znaczenie słowa „sztuka”. Sztuka wcale nie musi być piękna, sztuka wcale nie musi być ambitna. Sztuka polega na przedstawieniu przez autora namacalnego świata. Tylko od niego zależy to w jaki sposób i w jakim materiale ten świat przedstawi. Dlatego moim zdaniem w sztuce nie ma miejsca na moralność… jeżeli ktoś tworzy piękne dzieła sztuki… niech je tworzy, natomiast jeżeli autor ma ochotę taplać się w błocie i lepić z niego swoje dzieła, niech to robi.
Chciałbym dodać, że osobiście czegoś takiego nie cierpię. Dla mnie sztuka musi przede wszystkim dostarczać doznań estetycznych. Podziwianie wytworów „maszyny symulującej działanie ludzkiego układu pokarmowego” lub galerii zakonserwowanych mózgów zwierzęcych wydaje mi się chore(i zdecydowanie takie jest).
Nasuwa mi się na myśl pewna konkluzja: „Jeżeli malować nie potrafisz, wypal sobie bliznę żelazkiem, a następnie przedstaw światu jako sztukę(no bo przecież ty tak widzisz tan świat)”
Chore to, ale niestety tak pojmowane jest pojęcie „Sztuka”
Mad

Powrót do góry
Niby Mama
Gość






PostWysłany: Nie 13:53, 11 Lut 2007    Temat postu:

Czy sztuka nie powinna wywoływać poczucia piękna i majestatu? Czasami sztuka miała wywoływać litość i poczucie własnej mniejszości ale to była sztuka powiązana z religią. Czy coś co ma spowodować wymioty to religia MTV? Bo w końcu tak samo działa "Ona rzygnie! Na pewno! Muszę to zobaczyć".
A może sztuka to coś co ma wywołać jakiekolwiek emocje? Skoro tak to jaki sens jest w wywołaniu uczucia nędzy i strachu przed światem? Bo moim zdaniem sztuka jest po to żeby uciec od codzienności.

Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 14:42, 11 Lut 2007    Temat postu:

Jak wiadomo na uciekanie od rzeczywistości są różne sposoby(jestem doskonałym przykładem).

Teraz do rzeczy... pierwsze pytanie jakie postawiłeś brzmiało "czy w sztuce jest moralność". Odpowiedz: tak i nie. Moralność w sztuce jest tym samym, czym jest moralność jej autorów i "odbiorców". Jeżeli autor tworzy sztukę piękną i akceptowaną przez większość społeczeństwa, to problem nie istnieje. Gorzej jeżeli autor ma kręgosłup moralny nieco "inny" od reszty ludzi i jego działalność budzi spore kontrowersje(vide Guenter von Hagens).
Tu już nie mam wątpliwości, że każdy z nas na widok jego "dzieł" zrobił by skwaszoną minę i odwrócił wzrok... ale co jeżeli są ludzie, którzy rozumują podobnie do autora i w widzą w jego dziełach prawdziwe piękno, a nie kolejny obiekt ich chorej fascynacji trupami, krwią i kubłami flaków?
Sam nie potrafię odpowiedzieć sobie na to pytanie. Dlatego po prostu pozostanę przy swojej wizji sztuki... tej pięknej, natchnionej, Horacjańskiej Wink

Powrót do góry
Niby Mama
Gość






PostWysłany: Nie 15:04, 11 Lut 2007    Temat postu:

Hm...ucieczka od rzeczywistości dzięki sztuce? Słyszałem że kiedy puszczali Odyseje kosmiczną, hippisi przychodzili do kina żeby oglądać ten film na dragach. Możliwe że sztukę kreuje nie tyle sam autor co bardziej odbiorcy którym się sztuka podoba. Gorzej kiedy jest to sztuka snobistyczna - kiepska która zyskała sławę dzięki temu że się wyróżnia i podpasowała wpływowym ludziom. Kolejnym wątkiem jest to jak ludzie odbierają sztukę? Czy sztuka która do pełnego zrozumienia wymaga wstrzyknięcia sobie korektora do krwi albo współżycia z rozebraną aktorką jest dalej czymś co budzi odpowiednie emocje?
Jeśli kierować się tym stereotypem to spuszczanie wody w kiblu będą pod wpływem grzybków jest boskie a striptiz to odmiana teatru.
Jeśli będziemy wymagać rozszarpywania ciał na scenie czy to będzie żądza sztuki czy wręcz przeciwnie?

Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 15:23, 11 Lut 2007    Temat postu:

imo ćpanie a następnie wybieranie się na pokaz filmu raczej ciężko nazwać "ucieczką od rzeczywistości dzięki sztuce" :s
Powrót do góry
Niby Mama
Gość






PostWysłany: Nie 15:34, 11 Lut 2007    Temat postu:

No a jednak, niektóre prace są robione specjalnie pod najarany styl. Kiedy łaziłem po wrocławskim muzeum sztuki z pewną osobą, to ona mówiła mi co chwilę: "Ten gość malował na kwasie, a o tym mieliśmy wykład że rozpowszechniał popularność ekstazy przez swoje prace". Goście zwyczajnie pomagali sobie a czasami żeby zrozumieć sztukę trzeba się stać jakby jej częścią. Co nie zmienia faktu że tego nie popieram.
Podobnie jest na koncercie. Oglądając Woodstock na YouTube nie można sobie wyobrazić co tam panowało (w umysłach, pod nogami) a będąc tam na żywo zapamięta się to do końca życia.

Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 16:01, 11 Lut 2007    Temat postu:

wedłóg mnie wszystko ma jakąs moralnośc.. a przynajmniej nie tyle moralność co etyke.. aczkolwiek sądze ze w sztuce nie ma moralnosci.. najwyzej etyka pewnych rzeczy zakazuje.. co nie znacyz ze ejst rpzestrzegana.. sztuka nie ejst rzecza moralną gdyż jest tworem który winno się podziwiac...
sztuka ewoluuje razem ze społeczeństwem.. ludzie niekiedy nie mogą się rpzyzwyczaic i mówią jakież do kontrowersyjne.. cóz.. to ejst w ludzkich głowach.. jesli cos nie pasuje to trzeba się zaczac uwsteczniac...
to co tworzą ludzi jest w porządku.. dopóki nie wywiera negatywnego wpływu..

Powrót do góry
Niby Mama
Gość






PostWysłany: Nie 16:12, 11 Lut 2007    Temat postu:

hm...performance raczej wywiera negatywny wpływ. Były przypadki śmiertelne a już na pewno było sporo ciężkich okaleczeń. Sądzę że zachowanie granicy nie jest uwstecznianiem lecz pozostaniem na poziomie poniżej którego się nie schodzi.
Powrót do góry
aknilert
Dziecko Mrówkojada



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szarych wiązów

PostWysłany: Nie 17:24, 11 Lut 2007    Temat postu:

aa zagubilam sie w swiecie waszych i swych mysli..literki mi sie zlewaja..to tez sztuka..bo wyglada to tak..mniej wiecej



---------------------__________________-----------------______________**
***********--------------------------------_***********_____________

i tak wkolko:)



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 17:48, 11 Lut 2007    Temat postu:

cóż.. szkodliwasztuka pownna byc własnie granicą.. tak ale z miarą rozwoju barierka by się obniżała az by wszystko zaniko.. prawie jak w eqilibrum
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 18:15, 11 Lut 2007    Temat postu:

Imo w Eqilibrium wszystko zanikało w drugą stronę Wink
Powrót do góry
Niby Mama
Gość






PostWysłany: Nie 23:40, 11 Lut 2007    Temat postu:

Eqilibrium pokazywało świat gdzie nie można pokazać własnego "ja". Tylko że to nie sztuka prowadziła do wojen, sztuka jest żeby wojnę znieść nie ważne jaka to sztuka. Łap za pędzel a nie za karabin!
Sądzę że nikt nie osiągnie perfekcji w jakiejś dziedzinie więc można się poświęcić swojemu wybranemu kierunkowi w pełni mając nadzieje że całe życie będzie się ćwiczyło. Co innego jeśli kogoś nie interesuje sztuka i woli pójść na łatwiznę - rzucać rozszarpywanym mięchem bo to takie trendy.

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Dla Wszystkich I O Wszystkim :) Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group